Żeglarskie Dni Gdyni zakończone

Mateusz Kusznierewicz i Dominik Życki w klasie Star oraz Jakub Pawluk i Michał Redmerski na jachtach klasy 505 dopełnili listę triumfatorów dwunastej edycji Gdynia Sailing Days. Tegoroczne zmagania, które trwały od 14 do 24 lipca, oficjalnie zamknął prezydent miasta, Wojciech Szczurek, a w uroczystości uczestniczyli m.in. Sławomir Nowak, sekretarz stanu w kancelarii prezydenta RP oraz Ryszard Stachurski, wiceminister sportu i turystyki

Ostatniego dnia Gdynia Sailing Days była najlepsza żeglarska pogoda podczas tegorocznej edycji. – Czuliśmy się jak na Hawajach – podkreślał Jakub Pawluk. -Wiatr był regularny, o sile 10 metrów na sekundy – dodaje Beata Zajkowska, sekretarz komisji sędziowskiej.

W klasie Star odbyły się w niedzielę dwa wyścigi. Nie wzięli w nich udziału Mateusz Kusznierewicz i Dominik Życki. Nie musieli, gdyż w dwóch wcześniejszych dniach regat zdobyli wystarczającą przewagą punktową nad rywalami. – Bolały mnie plecy. Nie chciałem ich przeforsować, ani złapać niepotrzebnej kontuzji, gdyż na początku sierpnia czekają nas regaty przedolimpijskie w Weymouth – wyjaśnia Dominik.

Pod nieobecność mistrzów rozegrała się walka o pozostałe medale. Kandydowały do nich cztery załogi. Dwukrotnie pierwsi metę osiągali Tomasz Holc i Dariusz Urbanowicz. Żeglarze doskonale ze sobą współpracowali, mimo że dzieli ich aż 28 lat różnicy.

Sternik startował już na Starze na igrzyskach olimpijskich w Moskwie, a w Gdyni dopingował go zresztą partner z tamtej załogi, Zbigniew Malicki. Natomiast załogant przez dziewięć lat uprawiał… pięciobój nowoczesny, a potem brał udział w mistrzostwach Polski w… wioślarstwie.

-W tamtych dyscyplinach najdalej doszedłem do piątego miejsca w mistrzostwach, w wioślarskiej ósemce – przypomina Darek. – Każdym medal zdobywany w późniejszym wieku, cieszy tym bardziej. Tym bardziej ten, który zdobyliśmy po zaciętej walce z rywalami – dodaje Holc, na co dzień wiceprezydent Światowej Federacji Żeglarskiej.

Medaliści międzynarodowych mistrzostwach Polski w klasie Star
po ośmiu wyścigach:
1. Mateusz Kusznierewicz/Dominik Życki (GKŻ Gdańsk/Spójnia Warszawa) 14 punktów
2. Tomasz Holc/Dariusz Urbanowicz (YKP Warszawa/Team 360 stopni) 16
2. Arkadiusz Wierzbicki/Norbert Wilandt (MKŻR Świbodzin/Zatoka Puck) 20

Klasa 505 w Gdynia Sailing Days walczyła o punkty w Pucharze Polski oraz przymierzała się do mistrzostw Polski, na które wróci do Gdyni we wrześniu. – Dzisiaj były diametralnie różne warunki od wczorajszych. Przy dużej fali i silnym wietrze liczyły się nie tylko umiejętności, ale także odpowiednie warunki fizycznie. My mamy… niedowagę. Razem z Michałem ważymy około 135 kilogramów, gdy optymalna waga załogi tego jachtu to 160 kilogramów. Dlatego zdarzyła nam się nawet wywrotka – relacjonował Pawluk.

Stołeczna załoga, która w sobotę wygrała wszystkie cztery wyścigi, dzisiaj ograniczyła się na obronie bezpiecznej przewagi. Po zajęciu dwukrotnie drugiego miejsca do ostatniego biegu już nie musiała wypływać. Zresztą na start w nim zdecydowały się tylko trzy załogi, które walczyły o miejsca od 2 do 4. Zwyciężyła załoga gdyńskiej Stali, Bartosz Makała i Łukasz Skrzycki, która tym samym została wiceliderami regat.

Medaliści Pucharu Polski w klasie 505
po siedmiu wyścigach:
1. Jakub Pawluk/Michał Redmerski (AZS PN Warszawa) 8 punktów
2. Bartosz Makała/Łukasz Skrzycki (Stal Gdynia) 11
3. Łukasz Paszko/Jarosław Paszko (Kałębie Osieck) 19

Oficjalnie dwunastą edycję Gdynia Sailing Days, w której wzięło udział blisko 400 żeglarzy i żeglarek z 11 państw, zakończył Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni. Podczas uroczystości Sławomir Nowak, sekretarz stanu w kancelarii prezydenta RP wysokimi odznaczeniami państwowymi nagrodził za sukcesu w windsurfingu Piotra Myszkę i Przemysława Miarczyńskiego. Imprezę finalną uświetnił koncert Orkiestry Dni Naszych.

- Impreza była sukcesem pod względem organizacyjnym. Także z punktu widzenia sportowego możemy być zadowoleni. Nasi sternicy zakwalifikowali się do finału światowego Pucharu Narodów w match racingu. O ile Przemek Tarnacki był od początku stawiany wśród faworytów, to Kasia Pic sprawiła bardzo miłą niespodziankę swoją postawą. Podziękowania należą się gdyńskim klubom: YKP z dyrektorem Sebastianem Wójcikowskim, Arce z komandorem Andrzejem Lutomskim oraz Stali z Kazimierzem Domalewskim i Markiem Gałkiewiczem na czele. Dziękuję też GOSiR i Polish Match – mówi Tomasz Chamera, dyrektor sportowy Polskiego Związku Żeglarskiego.

Dodaj komentarz

Adres elektroniczny nie będzie publicznie widoczny.

*

*